Chyba od kilku dobrych lat Bieszczady i Beskid Niski nie były aż tak bardzo przysypane śniegiem. Białego puchu nie brakuje także w Lipowcu. Powiedziałbym nawet, że jest go więcej niż w okolicy. Taka aura pozwala na ubranie rakiet śnieżnych i zimowe wędrówki po górach. Oczywiście nie jest to tak łatwe jak letnie spacery po górach i trzeba się do takiej wyprawy dobrze przygotować.
W tym roku znalazło się jednak kilku śmiałków i udało się nam kilka razy wybrać na wycieczkę. Nieprzechodzone szlaki, miejscami śnieg po pas, tempo 2km/h - czy było warto? Oceńcie sami... Nam podobało się bardzo.